12 maja 2024r. Imieniny: Pankracego, Dominika, Domiceli
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Dwa stadiony

     Zbliżają się wybory do parlamentu europejskiego.

     Jak mamy ocenić funkcjonowanie Unii Europejskiej?

     Wokół nas trwa propaganda sukcesu unijnego, wedle której warto było wejść do UE, bo "tu i ówdzie w Polsce wybudowano dzięki temu drogi, zmodernizowano rolnictwo, wsparto ochronę środowiska" (ani słowa o wzroście  n a s z y c h  realnych dochodów). Mówią tylko, że gdzieś daleko zrealizowano zadania których sens nam samym ocenić trudno. I trudno orzec czy bez U.E. nie powstałoby – przykładowo - dwa razy więcej dróg, i to piękniejszych, bo zabezpieczonych listwami i obsadzonych drzewami, a nie sztucznymi ekranami. Można więc w korzyści z U.E. uwierzyć lub nie.

      Ale przecież przeciwnicy uczestnictwa w U.E., tak jak zwolennicy, operują argumentami których - szczerze mówiąc - i tak osobiście sprawdzić nie można. Mówią, że z Polski wyemigrowało 2,5 miliona młodych ludzi wychowanych za 750 miliardów złotych. 2,5 miliona emigrantów? Nie sprawdzimy tego. Można uwierzyć lub nie.

     Proponuję więc wspomnieć to, co widzieliśmy na własne oczy.

     Przez pierwszych dziesięć lat III RP, po reformie Wilczka, rozkwitła na naszej ziemi drobna działalność gospodarcza o charakterze chałupnictwa przeradzającego się w miarę bogacenia się przedsiębiorców w działalność przemysłową, mogącą z czasem konkurować lepszymi produktami na bogatszych rynkach. Rynkiem zbytu dla tanich produktów słabej jakości jakie "społeczeństwo" wytwarzało był Stadion Dziesięciolecia adoptowany na największy bazar Europy Środkowej. A także wschodnie bazary przygraniczne. Buty, konfekcja, gadżety sprzedawane wschodnim sąsiadom przez wielu naszych garwolińskich, łaskarzewskich, żelechowskich, pilawskich, parysowskich ziomków dały dochody, które pozwoliły wybudować bez kredytu mieszkanie lub dom, wykształcić dzieci, reinwestować i z nadzieją patrzeć w przyszłość. „Stadion” wygenerował miliardy złotych dla gospodarki narodowej! Pamiętacie ten ruch? Biznes znaczy ruch!

     Pod koniec lat dziewięćdziesiątych dostosowując państwo polskie do wymagań U.E. podjęto polityczną decyzję likwidacji możliwości bezproblemowej wymiany handlowej ze wschodnimi sąsiadami. Wprowadzono wizy dla przybyszów ze wschodu, zlikwidowano możliwość handlu na Stadionie Dziesięciolecia, bazary pod granicami wschodnimi obumarły same. Cały sektor prywatnej przedsiębiorczości zmarniał.

     Do rangi symbolu urasta fakt, że na miejscu dochodowego Stadionu Dziesięciolecia wyrósł deficytowy Stadion Narodowy. Jest to obiekt tak drogi, że jego cena natychmiast podsuwa skojarzenie z możliwością korupcji władzy. Jest drogi w utrzymaniu, bo w rzeczywistości nie jest użyteczny dla organizowania imprez, na które z własnej woli przyszliby wolni ludzie i zapłacili prawdziwą cenę (pieniądz nie jest ani świętością, ani diabłem; jest wskaźnikiem prawdziwej woli wymiany owoców swej pracy na owoce pracy organizatorów widowisk). Na dodatek na tym pomniku eurosocjalizmu reprezentacja Polski jest ogrywana przez obcych. Kto na tym zarobił? Czerwona burżuazja żerująca na takich zamówieniach publicznych, realizowanych za pieniądze zwykłych ludzi z podatków ukrytych w cenach energii, towarów i usług. W drożyźnie.

     Oto owoc U.E. który znamy.

                                                                                           Andrzej Dobrowolski

 

Jedyna korzyść ze Stadionu Narodowego

czyli

Jak Mario Balotelli w Warszawie marsz Niemców do finału w Kijowie powstrzymał

 

Mario rezygnuje z opieki niemieckich obrońców i pomocników …

 http://www.czasgarwolina.pl

 
Mario strzela (piłką) …

http://www.czasgarwolina.pl 

 
Mario strzela po raz drugi …

http://www.czasgarwolina.pl 

 
Mario uśmiecha się dyskretnie jak Mona Lisa …

 http://www.czasgarwolina.pl

 
Mario prezentuje jakość włoskiej konfekcji …

http://www.czasgarwolina.pl 

 
Mario pozuje rzeźbiarzom …

 http://www.czasgarwolina.pl

 
Mario zaraz ucałuje mamusię na trybunach. Typowy Włoch!

http://www.czasgarwolina.pl 

 

WNIOSKI:

I NIEMCY MOŻNA POKONAĆ Z CZARNYM KONIEM W SKŁADZIE.

… i tą – delikatną niewątpliwie – aluzją  kończymy.

                                                                                                                                  A.D.

.